Dramat u starszej kobiety - chore zwierzaki i głodowa emerytura!

12 dni do końca
Wsparło 117 osób
4 865 zł (38,92%)
Brakuje jeszcze 7 635 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 15 Lutego 2021

Zakończenie: 9 Maja 2024

Godzina: 23:59

lipiec 2023

Pani Mira ma juz tylko jedna sukę Dorę, którą cały czas wpomagamy. Psina ma przewlekłe problemy zdrowotne, ech...



2 lipca 2022


Niunia odeszła, bardzo cieżko chorowała. Wcześniej obiecaliśmy opłacić jej pochówek na cmentarzu dla zwierzat. Koszt 300zł. Prosimy o wsparcie, my już naprawde nie dajmy rady...

kwiecień-czerwiec 2022

Cały czas pomagamy pani Mirze - utrzymujemy i leczymy jej zwierzaki. Dalej bardzo potrzebujemy też Waszego wsparcia, właściwie błagamy o nie... <3

to ostatnie faktury z lecznic, do tego mnóstwo mniejszych rachunków za karmę dla chorej kotki Niuni...

grudzień 2021

Nie żyje pies Aksel. Bardzo chorował, prawie 2 tygodnie był w szpitalu w klinice na Książęcej, ale nie udało się go uratowac - wycieńczony chorobami organizm nie dał rady. Niestey my musimy dac radę zapłacić za długie leczenie. Dostaliśmy fv na prawie 2 tsiące... Plus 400zł za pochówek w Koniku...

Do tego niedługo potem kotka Niunia też wylądowała w szpitalu, bo miała straszny kryzys - wymioty, biegunka, osłabienie. Kicia ma chorą tarczycę, która powinna być usunięta, ale starsza kotka nie nadaje się do zabiegu... 

Koszt doby w szpitalu to 500zł :/

czerwiec 2021

Kochani, sytuacja jest bardzo ciężka :( Koszt utrzymania zwierząt p. Miry to ok. tysiąc złotych miesięcznie. Naprawdę już nie dajemy rady :/ Psy są starsze, przewlekle chore i kotka Niunia z nadczynnością tarczycy. Ostatnio musieliśmy całkowicie przejąć koszty leczenia :/
Leki, wizyty u wetów, karma, potrzebne akcesoria (np. mata chłodząca dla psów, nowe szelki) to dla nas ogromne wydatki. Do tego Niunia nie toleruje podstawowych leków na nadczynność tarczycy i bardzo ciężko ją wyciszyć. Udało się w końcu trafić na preparat w maści i lekarzy z super podejściem do tematu, także jest nadzieja na poprawę sytuacji. Trzymajcie bardzo mocne kciuki i i prosimy o zasilanie zbiórki, bo naprawdę jesteśmy na granicy...:/

 



kwiecień 2021

Misio odszedł, nagle sie rozchprowałą na płuca i nie udało sie go uratować. Pani Mira była  znim bardzo zżyta i bardzo chciała pochować kocurka na cmantarzu dla zwierząt w Koniku pod Warszawą. Nie mogliśmy odmówić i opłaciliśmy jej pochówek pupila (koszt 400zł). 
Została już tylko jedna kotka, matka Misia - Niunia. Dziewczyna jest bardzo schorowana, ale jeszcze sie trzyma, oby jak najdłużej...

Prosimy Was o dalsze wsparcie dla p. Miry i jej pozostałych trzech zwierzaków!

---

Pani Mirka mieszka na Grochowie, ma dokładnie 491,21 zł emerytury. 

Sama jest schorowana, do tego ma 2 koty - Niunia (15 lat) i Misio jej syn (12 lat) i 2 psy - Dora (6 lat) i Aksel (14 lat) - wszystkie uratowane. Zwierzaki muszą nie tylko jeść, wymagają też ciągle opieki weterynaryjnej, szczególnie najstarsza kotka - puchata Niunia jest przewlekle chora na nadczynność tarczycy i zapalenie jelit. Przez to jest wiecznie głodna, oprócz suchego i mięsa, potrafi pochłonąć 5 saszetek dziennie.

Staramy się we własnym zakresie wspomóc kobietę jedzeniem dla niej, by nie głodowała, jak się to często zdarzało. Ale nasze możliwości w utrzymaniu zwierzaków się kończą. Kobieta od wielu miesięcy szuka pomocy, gdzie się da. Na szczęście jest kilka organizacji, które ją wspierają, jeśli chodzie leczenie zwierząt. My pomagamy od sierpnia 2020 roku, głównie z karmą dla nich, co jest nie lada wyzwaniem, bo szczególnie chore koty, są cholernie wybredne, a głodne potrafią miauczeć całymi dniami i nocami... Zamawiamy też żwirek. Pomoc dla tych zwierzaków do teraz (połowa lutego 2021) kosztowała nas już prawie 2000 zł. Dalej nie damy rady bez Waszej pomocy!

Niektórzy sugerowali oddanie zwierząt, ale p. Mirka po pierwsze jest z nimi bardzo zżyta, po drugie to starsze, schorowane zwierzęta bez szans na nowe domy. Rozdzielenie opiekunki z nimi byłoby aktem niezwykłego okrucieństwa dla obu stron...

Nietrudno się domyślić, że za niecałe 500 zł emerytury miesięcznie niewiele można zdziałać i trzeba błagać o pomoc innych...

Jako fundacja też mamy bardzo trudną sytuację i coraz więcej podopiecznych. Ale nie możemy odmawiać pomocy pani Mirce i jej zwierzakom. Ta kobieta i tak jest już umęczona i wykończona psychicznie przez swoją dramatyczną sytuację.

Niestety nasze możliwości są bardzo ograniczone i bez Waszego wsparcia nie damy rady wspierać zwierzaków w potrzebie. Będziemy wdzięczni za każdy grosz przekazany na tę zbiórkę, bo każda POMOC bardzo się liczy!

Pomogli

Ładuję...

Organizator
23 aktualne zbiórki
144 zakończone zbiórki
12 dni do końca
Wsparło 117 osób
4 865 zł (38,92%)
Brakuje jeszcze 7 635 zł
Adopcje