Liczi za przeciwnika ma alergię i felv

Zbiórka zakończona
Wsparło 14 osób
820 zł (102,5%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 2 Października 2022

Zakończenie: 16 Października 2022

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Liczi to przeurocza i nieco nieśmiała koteczka, która od pewnego czasu mierzy się z nierównym przeciwnikiem, jakim jest alergia. Sytuacji nie ułatwia fakt, że jest nosicielem wirusa kociej białaczki (felv).

Wszystko zaczęło się od niewielkich strupków za uszkiem Liczi. Najpierw lekarze podejrzewali, że są one wynikiem stresu - Liczi po odłowieniu musiała chwilę przebywać na kwarantannie w lecznicowej klatce, a gdy okazało się, że wyniki testów pod kątem felv są dodatnie, chwilę zajęło nam znalezienie jej odpowiedniego domu tymczasowego.

Niestety problem w domu tymczasowym wcale się nie wyciszył. Małe strupki przekształciły się w poważniejsze rany. Więc były wizyty u lekarzy, wdrożenie kolejnych leków, zmiany karm - mieliśmy podejrzenie alergii pokarmowej. Wszystko to pomagało na kilka tygodni, a później znowu był nawrót, co skutkowało tym, że Liczi musiała co jakiś czas nosić kołnierz - umiejscowienie strupów jest w takim miejscu, że założenie chociażby ochronnego kubraczka nie zakryłoby rany.

Coraz częściej odnosiliśmy wrażenie, że kolejne leki i kolejne karmy monobiałkowe nie przynoszą efektu, a okresy, kiedy Liczi się nie wydrapuje, są wręcz krótsze.

Kolejny raz, po zasięgnięciu opinii wśród zaprzyjaźnionych kociarzy, zdecydowaliśmy o konsultacji z kolejnym dermatologiem, a jeśli to niewiele pomoże to zwierzęcym alergologiem.

Jesteśmy już o pierwszej wizycie u dermatologa. Wiemy już, że Liczi ma nadkażenie baketryjne wtórne do przyczyny pierwotnej, którą może być alergia (bardziej środowiskowa) bądź grzybica.

Doktor pobrała materiał na hodowlę mykologiczną - wynik będziemy mieli ok. 10 października. Dodatkowo Liczi musi przyjmować antybiotyk i leki przeciwalergiczne. 

Za wizytę, badania i leki zapłaciliśmy 341 zł. Przed nami na pewno kolejne wizyty i wdrażanie dodatkowych leków. Diagnostyka i leczenie niestety kosztują, stąd zbiórka została ustawiona na 800 zł.

Za każdą wpłatę dziękujemy! To dla nas ogromne wsparcie i możliwość realnej pomocy.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
0 aktualnych zbiórek
5 zakończonych zbiórek
Wsparło 14 osób
820 zł (102,5%)
Adopcje