Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, dziękujemy Wam z całego serca za wsparcie dla Okruszka. Maluch zakończył leczenie i rozgląda się za dobrym domem. To, że rozpoczął nowym, dobry rozdział w życiu - to Wasza zasługa. Dziękujemy jeszcze raz po stokroć za pomoc dla maluszka.
Okruszek miał problemy skórne, był zarobaczony i przestraszony. A co u niego obecnie? Zamieszkał u naszego działacza w Domu Tymczasowym, odzyskał szczenięcą beztroskę i rozgląda się za domem adopcyjnym!
Jesteś zainteresowany? Zapraszamy do wypełnienia formularza adopcji, który dostępy jest TUTAJ.
Jeszcze raz, ogromnie dziękujemy za Wasze wspaniałe zaangażowanie w ratowaniu Okruszka.
Zwierzę jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą.
W pierwszy dzień świąt zadzwonił telefon. Znajomy weterynarz zapytał, czy ktoś mógłby podjechać i zabrać spod jego domu psa, bo on sam będzie w domu dopiero po Nowym Roku, a sąsiedzi dzwonią, że znowu "dostał prezent". Nie mogliśmy odmówić. Pod bramą stał pięknie opakowany, niewielki karton, mieniący się tysiącami barw, i gdyby nie zniszczona kokarda, leżąca na ziemie, można by pomyśleć, że jakiś wdzięczny właściciel któregoś z pacjentów chciał zrobić przyjemność weterynarzowi.
Gdy podnieśliśmy pudełko, rozległo się cichutkie, żałosne skomlenie i na chwilę pojawił się maleńki nosek, a za nim czarne jak dwa węgielki, oczy pełne przerażenia. Szkliste, szeroko otwarte ze strachu oczy wydawały jak zapłakane. Maluszek spojrzał na nas raz i w jednej chwili, przestraszony, skrył się w swoim świątecznym pudełku. Zagrzebał się w skrawek brudnej szmatki. To wyprawka, jaką dał mu człowiek. Dla małego, przerażonego psiaka ta stara, brudna, niebieska szmatka, to ochrona przed całym złem tego świata.
Daliśmy mu na imię - Okruszek. Kolejny maleńki, słaby i kruchy, przerażony całym światem psiak, który nie zasłużył na nic. Potraktowany jak niechciany prezent i śmieć, nic niewarty. Wyrzucony, bo zbędny. Powykrzywiane małe łapki, rozdęty robaczyca brzuszek, pchły i zmiany skórne wskazujące na grzybicę. Kiepski to start na nowej drodze życia.
Okruszek to najpewniej ofiara pazerności ludzi rozmnażających psy w pseudohodowlach i bezmyślnego dawania prezentów. Ktoś sprowadził go na świat, nie po to, by go kochać i o niego dbać, ale by na nim zarobić. Ktoś inny go kupił na prezent. Prezent niechciany. A może chciany... tylko przerażony Okruszek nie spełnił oczekiwań, więc trzeba było się go pozbyć? Bo ten maleńki psiak siusia ze strachu i przeraźliwie skomląc usiłuje uciec, gdy wyciąga się do niego rękę.
Święta. Czas radości. Czas podarków. Ale to też czas bezmyślnych prezentów robionych z żywych zwierząt. Święta to początek tragedii, jakie fundują im ludzie. Przerzucane z rąk do rąk kończą gnijąc latami w schroniskowych kojcach. Albo porzucone na ulicy zamarzają lub zabijają je samochody. Bo nieważne jakim kosztem, ważne, aby chwilę się pobawić. Dla zaspokojenia swoich zachcianek ludzie potrafią być bardzo okrutni wobec zwierząt.
Okruszek nie ma niczego, ani nikogo. Przeraża go świat i przeraża go człowiek. Ale wierzymy, że gdzieś tam są cudowni ludzie, którzy kiedyś przygarną Okruszka. Bo przecież to niemożliwe, by okruszkowy los był tylko pasmem niekończących się nieszczęść.
Prosimy, pomóżcie dziś małemu Okruszkowi. Sprawcie, że odzyska siły, wróci do zdrowia i przestanie się bać. Potrzebne są środki na diagnostykę, leczenie, profilaktykę, suplementy i dobra karmę. Na lepsze życie...
Jeśli chcesz uzyskać dodatkowe informacje - skontaktuj się z nami!
Zadzwoń: Karolina 518 569 487
Ładuję...