Dostałam szansę - pomóż mi wyzdrowieć

Zbiórka zakończona
Wsparły 173 osoby
4 900 zł (100%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 22 Stycznia 2024

Zakończenie: 15 Marca 2024

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
30 Stycznia 2024, 21:06
Jak tyle nieszczęść może spaść na jednego kota?

Kotka Milka, która trafiła pod naszą opiekę 10 dni temu po wypadku, ze złamaną żuchwą, nie mogła mieć operacji bo zaczęła gorączkować. Zrobiono jej szczegółowe badania i okazało się że ma na dodatek śmiertelną chorobę - zapalenie otrzewnej (FIP). Leczenie drogim lekiem zostało wdrożone, ale Milka przestała jeść więc założono jej sondę donosową i przez nią jest karmiona. A dziś po kolejnych badaniach i testach okazało się że ma kolejną śmiertelną chorobę - panleukopenię. Musiałyśmy zorganizować przewiezienie jej do innej lecznicy w Rzeszowie, gdzie jest oddział zakaźny. Bardzo dziękujemy Joannie i Poli za błyskawiczną pomoc i przetransportowanie Milki w bezpieczny sposób.

Bardzo Was prosimy o dobre myśli dla tej umęczonej kotki, bo wierzymy że uda jej się wykaraskać z tych chorób, a gdy jej stan na to pozwoli – przejdzie operację żuchwy.

Na to wszystko potrzebne są ogromne środki, dlatego prosimy też o wsparcie – o datek dla Milki i o udostępnienie jej zbiórki.

Dziękujemy Wam za szansę dla Milki i dotychczasową pomoc ❤️

Ta kotka miała szczęście, bo gdy leżała potrącona, poharatana, krytycznie wyziębiona przy wiejskiej drodze to wracała tamtędy z pracy Pani Karolina.

Zobaczyła zakrwawioną kupkę nieszczęścia i nie zastanawiając się wiele zabrała ją z pobocza i zawiozła do najbliższej lecznicy. Kotka miała krwawienie z oczu, opuchniętą główkę, oddychała ciężko, była brudna i miała otwartą ranę na brodzie. Tam udzielono jej pierwszej pomocy i te koszty Pani Karolina sama pokryła.

Ale po 2 dniach musiała kotkę zabrać i choć szukała dla niej miejsca we wszystkich lokalnych organizacjach, to nigdzie jej nie przyjęto. Więc choć u nas straszny tłok i brak miejsca, to nie miałyśmy serca odmówić. W sobotę Pani Karolina przywiozła kotkę - której nadała imię Milka - do nas i gdy ją zobaczyłyśmy wiedziałyśmy że natychmiast potrzebuje diagnostyki i leczenia, bo w te dwa dni niewiele dla niej zrobiono.

Milka pojechała do lecznicy w Rzeszowie i tam stwierdzono że wyniku uderzenia przez samochód w głowę ma złamanie spojenia żuchwy -  konieczna będzie operacja i drutowanie, zabrudzoną ranę na brodzie, która powinna być zszyta na świeżo, ale teraz została tylko oczyszczona i będzie się goić, mocno opuchniętą głowę – nawet jeśli ma pękniętą czaszkę, to tu potrzebny jest czas na zagojenie. Kotka nie ma obrażeń wewnętrznych, deficytów neurologicznych ani obrzęku mózgu. Dostała leki i kroplówki i krwawienie z oczu ustało, wydzielina z nosa zmniejszyła się i teraz lepiej oddycha, więc zaczęła jeść. Milka miała potężną inwazję pcheł i świerzb i dostała na to odpowiednie środki.

W czasie operacji zostanie prawdopodobnie również wysterylizowana, jeśli dłuższa operacji nie będzie dla niej groźna.  

Milka nie jest dzika, pozwala się głaskać, według lekarzy prawdopodobnie została porzucona.

Prosimy Was bardzo o pomoc w opłaceniu faktury za jej pobyt w lecznicy, leczenie, operację i wyżywienie. Mamy nadzieję, że Milka wróci do pełni sił i sprawności i bardzo chcemy jej dać tę szansę. Razem z Wami uratowaliśmy już wiele kotów i wierzymy że i tym razem możemy odmienić los tej koteczki.

Dziękujemy za każdy datek i udostępnienie ❤️

Bardzo dziękujemy Pani Karolinie ❤️ za piękną postawę – niby to oczywiste, ale niestety nie takie powszechne. Ile samochodów przejechało, zanim zatrzymała się Pani Karolina?

Załączniki

Organizator
9 aktualnych zbiórek
111 zakończonych zbiórek
Wsparły 173 osoby
4 900 zł (100%)
Adopcje