Dopadły nas faktury i NIEMOC, błagamy o pomoc!

Znów dopadła nas proza życia... Działa nam się coraz ciężej, ceny szaleją, wszystko drożeje, a nas zalały faktury, których nie jesteśmy w stanie opłacić bez pomocy. Jest znacznie ciężej niż rok, czy dwa temu, a wtedy było już tragicznie. Wszystko droższe, wpłat w skali miesiąca coraz mniej. Jak sobie poradzić?

Ledwo wiążemy koniec z końćzem, a za kilka dni upłynie termin zapłaty za prąd na kwotę ponad 430zł. Na poprzednią fakturę na ponad 560zł. nie udało nam się uciułać ani złotówki. Suma kosmiczna i dla nas- nie do ogarnięcia gdy mamy do wyboru zapłacić lub nakarmić koty, a przed takimi wyborami ostatnio stajemy. 

Jakby tego było mało za chwilę utoniemy w śmieciach. Dosłownie. Nie stać nas na opłacenie wywozu odpadów, choć i tak za tą ilość, jaką produkuje kilkadziesiąt zwierząt suma nie jest wysoka. Niemniej jest, a jeśli nie opłacimy śmieci nie będą odebrane. Wyobrażacie sobie to? Bo my nie...

Prąd spędza nam sen z powiek. Niestety, bez prądu fundaci NIE MA, bo bez niego nie mamy i wody (własne ujęcie, nie działa bez pompy na prąd). Bez prądu nie jesteśmy w stanie prać i dezynfekować legowisk i kocyków, nagrzewać pomieszczeń z odkarmianymi oseskami, pobierać wody, używać odkurzacza (a ten przy kilkudziesięciu zwierzętach jest absolutnie niezbędny), czy lampy bakteriobójczej pomagającej utrzymać sterylność pomieszczeń i hamować rozprzestrzenianie chorób. 

Pomożecie nam się uporać z tymi fakturami?