Polaneczki, czyli kocio-ludzka tragedia

Zbiórka zakończona
Wsparły 94 osoby
3 530 zł (100,85%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 1 Lutego 2021

Zakończenie: 27 Lutego 2021

Godzina: 01:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
21 Lutego 2021, 16:27
Pan Stanisław

Pomogliśmy kotom Pana Stanisława, ale jego historia i warunki w jakich żył tak bardzo nas poruszyły, że postanowiliśmy choć odrobinę pomoc i jemu samemu. Wśród wolontariuszy pzreprowadzilismy akcję zgromadzenia wyprawki dla Pana Stanisława, który trafił pod opiekę ZOL. Zakupilismy mu niezbędne ubrania i środki czystości oraz podstawowe produkty spożywcze.

Pokaż wszystkie aktualizacje

02 Lutego 2021, 11:06
Kolejne koty...

Ponieważ otrzymalismy informację, że są problemy z zabezpieczeniem pozostałych kotów, a temperatury w nocy spadają do -16 stopni, postanowiliśmy wybrać się tam jeszcze raz. Zabraliśmy jeszcze 2 zwierzaki i pomogliśmy w łapaniu pozostałych.

Na zdjęciach wyglądaja żałosnie nowe dwa smutaski, ale zrobimy wszystko, by humory sie im poprawiły :) i by wróciły do zdrowia. 

TAK WIEC MAMY 6 KOCIC Z INTERWENCJI, CZYLI JESZCZE WIĘCEJ WYDATKÓW!

...........................................
Pozostałe na miejscu 3 koty zabezpieczyła druga fundacja działająca na terenie naszego miasta - Małe Łapki. Jeden kociak uciekł, ale w jego poszukiwania i zabezpieczenie ma zaangażować się schronisko w Bełchatowie. 
...........................................

To, co widzicie na zdjęciach, to kocio-ludzka tragedia. W takich warunkach mieszkał starszy pan i jego kilkanaście kotów. Gdy mężczyzna trafił do szpitala, nie potrafił mówić o niczym innym tylko o swoich pozostawionych zwierzętach... Mężczyzna ze względu na stan zdrowia nie wróci już do "domu", a niestety kotami nie ma komu się zaopiekować…

Dzięki kobiecie wielkiego serca pielęgniarce piotrkowskiego szpitala, pani Joannie, której praca i działalność nie ogranicza się wyłącznie do służbowych obowiązków, została uruchomiona akcja ratowania kotów! Pani Joanna zadzwoniła do nas z prośbą o pomoc. My do gminy Sulejów i rozpoczęliśmy działania...

To, co zastaliśmy na miejscu, przeraziło nas... Obora przerobiona na lokal mieszkalny. Brud, stęchlizna i okropny odór. Wszędzie zapleśniałe resztki jedzenia wymieszane z kocimi odchodami. W pomieszczeniu znajdowało się ok. 10 wystraszonych, głodnych kotów w różnym wieku i różnym stanie zdrowia.

Nasza Fundacja zabezpieczyła 4 kocice będące w najgorszym stanie. Niestety tylko dla tylu zwierząt mogliśmy na szybko zorganizować miejsce. Dla pozostałych zwierząt zostawiliśmy zapas jedzenia.

O zorganizowanie opieki dla pozostałych zwierząt ma zadbać Urząd Gminy Sulejów. Przedstawiciele UG prowadzą rozmowy z innymi organizacjami i schroniskiem. Obiecano nam, że wszystkie koty znajdą schronienie i opiekę weterynaryjną. 

Będziemy sprawę monitorować i zdawać Wam relacje, a tymczasem gorąco Was prosimy o wsparcie finansowe, bo kociaki (Polaneczki, tak je nazwaliśmy), są bardzo zaniedbane, koszmarnie zapchlone, (my przy okazji przez moment też byłyśmy)  i zarobaczone. Mają świerzbowca usznego, koci katar, chlamydię i problemy gastryczne. Podejrzewamy też, że niektóre kotki mogą być ciężarne.

Zgromadzone fundusze przeznaczymy na leki, suplementy oraz wizyty weterynaryjne. Musimy też zapewnić im podkłady jednorazowe, żwirek, dobrą karmę i probiotyki. Prosimy o każde, nawet najdrobniejsze wpłaty!

Pomogli

Ładuję...

Organizator
1 aktualna zbiórka
143 zakończone zbiórki
Wsparły 94 osoby
3 530 zł (100,85%)
Adopcje