Likwidacja fabryki psów - pomocy!

Zbiórka zakończona
Wsparło 105 osób
2 217 zł (22,17%)

Rozpoczęcie: 10 Kwietnia 2017

Zakończenie: 31 Lipca 2017

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Kilka dni temu otrzymaliśmy wiadomość takiej treści:

"W czwartek inspektorzy przeprowadzili kontrolę warunków i dobrostanu zwierząt znajdujących się w jednej z hodowli psów w województwie łódzkim. To, co zastaliśmy na miejscu przechodzi wszelkie obawy i oczekiwania. Psy trzymane są w pomieszczeniach bez dostępu do światła dziennego, szopach, stodołach, boksach i klatkach, część wychudzona i chora - to tylko czubek góry lodowej. Właściciel sam nie wiedział, ile ma zwierząt. Po policzeniu wszystkich okazało się, że ich jest... 83!"

83 psy przetrzymywane w tragicznych warunkach!

Kochani! Wśród odebranych psów jest 8 rottweilerów. TOZ zwrócił się do nas o wsparcie, a my nie mogliśmy pozostać obojętni.

Okazało się, że rottweilery, które wzięliśmy pod opiekę są zalęknione, bardzo zaniedbane, wychudzone, niektóre chore. Chwilowo przewieźliśmy je do hotelu w Łodzi. Przy tej okazji mogliśmy się przekonać, jak poważny jest stan psychiczny psów. Zestresowane już samym kontaktem z człowiekiem wymiotowały, sikały pod siebie i miały rozwolnienie. Część psów trzeba było wynosić z samochodu na rękach. Sparaliżowane strachem nie były w stanie zrobić samodzielnie nawet kroku!

Stan niektórych jest wysoce niepokojący. Ucierpiały psychicznie i doznały krzywdy fizycznej. Są niedożywione, wymagające pilnej opieki weterynaryjnej. Jeszcze nie wiemy dokładnie w jakim stopniu te zaniedbania odbiły się na ich zdrowiu. Większość żyła w małych kojcach, taplając się w błocie. Jeden uwiązany był na łańcuchu dopiętym do kolczatki!

Zdajemy sobie sprawę z tego, że rasa, którą się opiekujemy nie ma najlepszej opinii wśród społeczeństwa, dlatego jest nam o wiele ciężej zbierać pieniądze, aby pomagać. W wielu przypadkach jesteśmy jedyną szansą na lepsze życie dla tych psów. Czy nie zasługują one na naszą uwagę? Skoro przyjęło się nazywać rottweilery złymi psami, to jak nazwać tych ludzi, którzy tak upodlili i zaniedbali swoich podopiecznych? Doprowadzili je do stanu, w którym zaufanie do człowieka jest dla nich czymś obcym.

Wstępnie oszacowaliśmy najbliższe potrzeby, nie znając jeszcze pełnego obrazu nieszczęścia, które trzeba pomnożyć razy osiem! Odrobaczenie, odpchlenie i zabezpieczenie na kleszcze, karma sucha i karma mokra do podawania leków, suplementy i preparaty wzmacniające, podstawowe badania morfologii z biochemią, szczepienia, kastracje  i sterylizacje, utrzymanie w hotelu, transporty do weterynarzy, domów tymczasowych. Niektóre z psów według pierwszych oględzin są chore, będziemy je diagnozować i leczyć. Kwota, którą zbieramy to średnie zabezpieczenie ich potrzeb na miesiąc. Zapewne część z nich zostanie z nami dłużej i będzie wymagała terapii.

Dzisiaj, dzięki pomocy, która przyszła w porę, psy choć nadal przerażone, są w stanie z trudem chodzić i mają się tak:

Kochani! Z Waszą pomocą możemy skończyć ich koszmar. Zasługują na lepsze życie, prawda?  Pomóżmy im odzyskać siły. Pomóżmy je wyleczyć. Pomóżmy im na nowo zbudować zaufanie do człowieka. Pamiętajcie, liczy się dosłownie każda złotówka. Sami nie damy rady. Koszty całej akcji przekraczają nasze możliwości, jednak nie zostawimy tych zwierząt bez pomocy...

Pomogli

Ładuję...

Organizator
1 aktualna zbiórka
29 zakończonych zbiórek
Wsparło 105 osób
2 217 zł (22,17%)