Dramat zapomnianego, starego psa na polu!

Zbiórka zakończona
Wsparło 68 osób
2 501,09 zł (83,36%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 30 Listopada 2023

Zakończenie: 30 Grudnia 2023

Godzina: 20:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Tragedią PSOTKA można powiedzieć - żyje cała Polska. Pozostawiony bez opieki, na 1,5 m łańcuchu, 11-letni pies, w mrozie i rozpadającej się budzie…

Czekał na pomoc po tym, jak właściciel (4 lata temu) wyprowadził się, zostawiając psa pod opieką starszej sąsiadki.

Po zamieszczeniu postu przez jedną z osób, która nie przeszła obojętnie obok dramatu niewielkiego pieska - wiele osób wyrażało chęć pomocy, ale niestety tylko za pośrednictwem komentarzy, porad, albo pretensjonalnych wypowiedzi, które nie przełożyły się na realne działania.

Od Gminy Grzmiąca dzieliło nas 60 km i chociaż w naszej gminie mamy ręce pełne roboty, nie czekaliśmy ani chwili. W fatalnych warunkach pogodowych udaliśmy się do urzędu na rozmowę z Wójtem, w celu natychmiastowego administracyjnego odbioru psa. Nie pozwoliliśmy wywieźć PSOTKA do schroniska. Zależało nam, aby ten upodlony i zaniedbany piesek – zaznał ciepła, właściwej opieki, poczucia bezpieczeństwa oraz kontaktu z Człowiekiem. Tak też się stało. Piesek został odebrany i przekazany naszej organizacji.

Już po kilku godzinach przebywania w towarzystwie PSOTKA okazało się, że to wspaniały, mądry i wdzięczny piesek. Stawiamy sobie za cel, żeby już nigdy więcej nie zaznał głodu, pragnienia, zimna i samotności. Pragniemy mu podarować nowe życie, które w naszym odczuciu rozpoczęło się wczoraj.

Kontaktowała się z nami ogólnopolska prasa, telewizja oraz lokalne media, ale tu nie chodzi o rozgłos, dlatego podziękowaliśmy… Wolimy skupić się na tym, co dla nas i naszych podopiecznych ważne, ponieważ na co dzień pracujemy, tym samym czas dla zwierząt pod naszą opieką jest ograniczony...

Oczywiście jest druga strona medalu. To koszty, które w pewnej części chcielibyśmy wyegzekwować od gminy, ale wcale na to nie liczymy. Dojeżdżamy prywatnym autem, które tankujemy za własne środki. Używamy sprzętu, który zakupiliśmy z naszego bazarku na rzecz zwierząt. Nie mamy żadnej umowy z gminami. Dalsze badania stanu zdrowia PSOTKA, które zalecił lekarz weterynarii oraz zabiegi zdrowotno-pielęgnacyjne, których wymaga piesek – poniesie nasze stowarzyszenie, tj. morfologia, USG, leczenie stanów grzybiczych, zapalnych, ran po kołtunach, przyzębia, kastracja i zabiegi groomerskie (ozonowanie).

Konieczny jest zakup pełnowartościowej karmy, legowiska ortopedycznego (jego zmęczone ciałko po raz pierwszy od lat cieszy się miękkim posłaniem), ubranka (po wygoleniu i pozbawieniu Psotka kołtunów – piesek odczuwa zimno), wyprawki w razie adopcji, co będzie odciążeniem dla przyszłego domu. To tylko tyle lub aż tyle, lecz dla naszego i tak już nadwyrężonego budżetu to spore obciążenie.

Spójrzcie na metamorfozę tego cudownego psa, który jednego dnia otrzymał natychmiastową pomoc i wygrał życie. Dziś my prosimy Was - pomóżcie opłacić nam faktury i zapewnić PSOTKOWI to, czego dotychczas nigdy nie miał.

PSOTEK TO PIES WART KAŻDEGO WYSIŁKU.

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 68 osób
2 501,09 zł (83,36%)
Adopcje