Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Babulka cały czas mieszka w Fundacji, niestety jest bardzo schrowanym kotem.
Szczegółowa diagnostyka wykazała, że problemom z uszami nie są winne polipy a wyjątkowo wąska budowa kanału słuchowego, w którym zbierają się wydzieliny tworząc czopy.
Niestety kotka poza tym cierpi na niewydolność nerek, ostatnio miała operację usunięca zębów.
Trikolorka mieszka na terenie podtoruńskiej firmy i jest podopieczną jej pracowników. Kiedy przybłąkała się tam w maju, była w fatalnym stanie: brudny, koci szkielet. Na początku jadła nawet suchy chleb.
Nie ma wątpliwości, że kiedyś miała właścicieli. To kot całkowicie oswojony, o cudownym charakterze, który wychował się przy człowieku. Do fundacji przyjechała na sterylizację. Jak widzicie wygląda pięknie, jest nawet tłuściutka. Jej aktualni opiekunowie spisali się na medal.
Każdy kot, który trafia do nas na sterylizację ma wykonywane dodatkowe badania. Chcemy mieć pewność, że do swojego miejsca bytowania wróci w pełni sił. Wyniki badań Trikolorki niestety nie były pomyślne.
Okazało się, że kotka ma w obydwu uszach polipy, widoczne już w kanałach słuchowych! Polipy powodują stany zapalne, bardzo duży dyskomfort i przysparzają jej bólu. Kotka ma częste ataki drapania. Stan jest na tyle długotrwały, że doszło już do deformacji uszu na skutek ciągłego rozdrapywania.
W ramach diagnostyki najpierw konieczna jest tomografia komputerowa głowy, żeby ocenić jak daleko sięgają polipy. Ten przypadek jest dla nas tym o jednym za dużo. Przekroczył nasze możliwości i niestety nie będziemy mogli wykonać kolejnych badań, dopóki nie zgromadzimy na nie środków. Koszt tomografii głowy wraz z badaniami krwi to ok. 700 zł.
To jeszcze nie wszystko. Kotka miała guza na macicy i zażółcenia w jego bliskim sąsiedztwie. Jest także zarażona wirusem FIV. To może się okazać dużą komplikacją przy ewentualnych operacjach usunięcia polipów. Jesteśmy kompletnie załamani jej przypadkiem, ale jak zawsze nie tracimy nadziei i zrobimy wszystko, co w naszej mocy by uratować kolejne kocie istnienie.
Opiekunowie Trikolorki są zrozpaczeni. W końcu uratowali ją od śmierci. Dopytują, boją się o nią i czekają na jej powrót.
Zbiórka pieniędzy na dokładną diagnostykę to dopiero pierwszy krok ku leczeniu polipów. W przypadku pomyślnych wyników badań lekarz będzie mógł przystąpić do kolejnego etapu, czyli operacji usunięcia tworów. Zabieg usunięcia tak umiejscowionych polipów jest bardzo kosztowny (4-5 tysięcy zł), wymaga dostania się aż do ucha środkowego, w bliskim sąsiedztwie mózgu.
Błagamy o pomoc dla koteczki i serdecznie dziękujemy za każdą złotówkę wsparcia!
Ładuję...