Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szwagier - pies, który długo czekał w schronisku. Na co? Na dom, na pomoc - to też. Szwagier czekał aż ktoś zauważy jego problem, aż ktoś zrozumie jego potrzeby. Może by tak było gdyby ktoś w schronisku się tym przejmował, zechciał zauważyć... Tak się nie stało.
Szwagier został wydany do adopcji pewnemu mężczyźnie. Mieszkanie w bloku wynajmowane, facet praca na etacie jakieś 10 h poza domem. Pięknie, prawda?
Pies wydany jako "trochę" chudy, z hasłem "jak Pan adoptuje, to odkarmi".
No więc facet adoptował. Tutaj zaczyna się gehenna psa i nowego Pana. Tak, gehenna, bo jak się nie wie, dlaczego coś się dzieje i jak temu zaradzić to jest to problem. Pan wychodzi do pracy a po powrocie zastaje Szwagra z rozwalonym do krwi ogonem, na ścianie kleksy z tejże krwi. Co się stało? No nie wiadomo. Pies nie powie w schronisku też nie powiedzieli. Tak to trwało jakiś czas aż Pan miał problem z sąsiadami i właścicielką mieszkania. Pies trafił do nas - nie chcielibyście widzieć tej tęsknoty, kiedy jego Pan odjeżdżał.
Szwagier zdemolował, przeżuł i zakrwawił cały boks. No cóż, zdarza się. Podjęliśmy z psem pracę w kierunku lęku separacyjnego. Odpowiednia dieta, odrobaczenie i praca przyniosły efekty. Kochani, prosimy Was o pomoc dla Szwagra, abyśmy mogli nadal utrzymać zastosowaną terapię.
Dziękujemy.
Ładuję...