Brakuje nam już słów... I chce się krzyczeć! Siedmioro szczeniąt potrzebuje natychmiastowej pomocy

Po co sterylizować i kastrować koty i psy? No po co?! A po to, żeby się do nas nie zwracano o takiego rodzaju pomoc... Po to, by nie powstawały takie sytuacje. Po to, by nowo narodzone szczenięta i kocięta nie cierpiały i nie umierały w agonii. Ludzie, gdzie Wasze sumienie i zdrowy rozsądek?! Nie rujnujcie życia zwierzętom!

To jest szczyt bezduszności i ludzkiej podłości. Siedmioro szczeniąt znaleźli wolontariusze w pudełku obok kontenerów na śmieci. To, co oni zobaczyli, zszokowało ich i wywołało osłupienie... Jak coś takiego może się w ogóle dziać?! Szczenięta były całe oblepione muchami i madami, które praktycznie zjadały maluchy żywcem. Niektóre puszki straciły już oczka. Za co ktoś je skazał na takie cierpienie, czym zawiniły...?

Wolontariusz zawiózł te psie dzieciaczki do lecznicy weterynaryjnej, znowu „na kreskę”... Chwała Bogu, lekarze się zgodzili, ale wiecznie to trwać nie będzie. Weterynarze od razu przystąpili do pracy: oczyścili małe kulki od much i mad, wykąpali podopiecznych, dali im lekarstwa. Maleństwa są jeszcze zbyt słabe i nie mogą jeszcze same jeść. Siedmioro szczeniąt to nie lada wyzwanie, ale pomocy nam nie odmawiają i my także robimy wszystko, co w naszej mocy!

Leczenie będzie bardzo drogie. Wolontariusze z Iwano-Frankowska nie posiadają takich funduszy, dlatego zwrócili się do nas. A my z kolei zwracamy się o pomoc dla tych maluszków do Was. Te miziaki same tego zrobić nie mogą... Tylko spójrzcie na nich, przed nimi jeszcze całe życie i szansa na to, że zapomną o tym całym nieszczęściu i wszystkie znajdą nowe kochające rodziny, które zadbają o nie jak należy.