Niewidome koty były pokarmem dla leśnych drapieżników

Wsparło 209 osób
7 050,04 zł (100,71%)

Rozpoczęcie: 24 Marca 2024

Zakończenie: 1 Lipca 2024

Godzina: 01:01

W lesie pięciomiesięczne, niewidome kotki czekały na śmierć. Miały być ofiarami leśnych drapieżników. Na leśnym obszarze, niedaleko stacji kolejowej Śródborów nasza wolontariuszka,  zobaczyła rude kotki. 

To leśne miejsce, gdzie widywaliśmy wiele razy dziki, kuny i lisy. To gęsty las, właśnie tam wśród krzaków i liści znaleźliśmy te małe kotki.   One zachowywały się bardzo dziwnie, biegały w kółko, jeden za drugim, dotykając się pyszczkami. Trzęsły się ze strachu. Cały czas kręciły się wokół własnej osi, jakby były zdezorientowane. Gdy podchodziliśmy do kotków bliżej rozbiegały się w popłochu po krzakach, gdy odchodziliśmy, nawoływały się i biegły, szukając się nawzajem. Miseczki z jedzeniem postawiliśmy przy nich, niestety, nie potrafiły miseczek odnaleźć. Musieliśmy w kilku miejscach rozstawiać wodę i karmę, trudno było im do nich trafić a były przeraźliwie głodne. Były chude i wygladały jak grzebienie. Groziła im śmierć głodowa.

Podejrzewaliśmy, że z nimi dzieje się coś złego, dlatego rozpoczęliśmy próby odłowienia kotków na klatki łapki choć nie było to łatwe. Kotki w klatkach czuły karmę, lecz nie potrafiły odnaleźć do klatek wejścia. Patrzyliśmy na to ze ściśniętym gardłem, te maleństwa umierały z głodu na naszych oczach a my bezradnie staliśmy. Zmienialiśmy dyżury, co parę godzin wymienialiśmy się przy klatkach.

Po kilku dniach koczowania w lesie i pilnowania, by nie stała się kotkom krzywda, odnieśliśmy sukces, wreszcie weszły do pułapek.

Kotki pojechały do szpitalika dla zwierząt a my postanowiliśmy odespać tę kilkudniową łapankę.

Kotki okazały się niewidome, jeden kotek troszkę widzi na jedno oko, choć niewiele.

W szpitaliku dla zwierząt rude Grześki przeszły terapię antybiotykową. Otrzymywały kroplówki i podreperowano je zdrowotnie. Zostały odrobaczone i odpchlone.

Są już w naszym azylu, zaprzyjaźniły się z rezydentami i wolontariuszami. Niestety, mają IBD czyli chroniczne zapalenie jelit. Biegunki powoli je wykańczają a my nie mamy już środków na leczniczą karmę i suplementy diety.

Uratowaliśmy je z lasu, zanim zostały pokarmem dla leśnych drapieżników, ale teraz prosimy Ciebie, Darczyńco o pomoc, bo te kotki są bardzo chore. Chroniczne zapalenie przewodu pokarmowego to ciągły ból, to ścisk w żołądku i skurcze jelit. Nie dość, że są niewidome to jeszcze cierpią w okropnych bólach. 

Te kotki mają pecha,  zostawione, niewidome w lesie a teraz cierpią bóle i mają ciągłe zapalenie jelit. Przy wypróżnianiu, leje się woda. Podaruj im radość, tylko stała opieka weterynaryjna, karma lecznicza zatrzyma odwodnienia ich organizmów.

Darczyńco, bardzo prosimy o pomoc, jesteśmy tylko wolontariuszami, mamy puste konto. Dla tych kotków mamy azyl, w którym jest czterdzieści innych kotków, potrzebujących leczenia. Opiekujemy się nimi, sprzątamy, karmimy a przede wszystkim je kochamy. A za tą miłością idą przytulania i głaskania. Możemy kotkom poświęcić czas, ale nie mamy pieniędzy na weterynarza.

Pomóż nam bardzo prosimy.

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 209 osób
7 050,04 zł (100,71%)