Bez Was nie przetrwamy. Pomocy!

Wsparło 912 osób
37 640 zł (37,64%)
Brakuje jeszcze 62 360 zł

Rozpoczęcie: 18 Stycznia 2023

Zakończenie: 1 Lipca 2023

Godzina: 22:00

17 Kwietnia 2023, 21:27
Upadliśmy...

Piszę i za bardzo nie widzę co piszę, bo łzy zalewają mi oczy. Niestety nasza Fundacja Dom dla Kundelka upadła. Nie stać nas na utrzymanie KundelDomku, hotelików i psiaków. To nasze ostatnie zbiórki. Zwierzęta najprawdopodobniej pojadą do schroniska :'( Nawet pisać mi o tym trudno. Dzwoniliśmy gdzie tylko mogliśmy, pisaliśmy, błagaliśmy, niestety ... wszyscy głusi na nasze słowa, nikogo nie obchodzą nasze zwierzęta. 
Chcemy Wam moi drodzy gorąco podziękować. Przez te wszystkie lata od 2016 roku byliście z naszymi zwierzakami. Dzięki Waszemu wsparciu powstał przepiękny KundelDomkek, Prosiaczkowo i KochaChatka. To wszystko na ogromnym terenie, ogrodzone, z atrakcjami i zielenią. To było najpiękniejsze miejsce na ziemi, dla nas oczywiście. Szkoda, że tak musiało się stać.
Jeszcze rak kochani dziękujemy.

Pokaż wszystkie aktualizacje

03 Kwietnia 2023, 07:42
Umiera człowiek zostają psy...

Odeszła Pani, pozostawiając dwa przecudne pieski. Nikt ich nie chciał wziąć pod opiekę. Pani, zanim umarła, prosiła żeby zaopiekować się jej pieskami, żeby tylko nie wróciły do schroniska. Nie miałyśmy sumienia odmówić.
Pieski są średniej wielkości, takie krótkonogie. Jeden starszy myślę, że ma ok. 8-9 lat ten drugi to młody chłopczyk.
Są czyściutkie, kochają ludzi, nie boją się smyczy. Niebawem będą szukały domków.



22 Marca 2023, 18:13
Uratowane z Wojtyszek.

Ten uroczy staruszek to Stefcio. Z 13 lat życia, 12 w Wojtyszkach :(

Ta sunia to Merida, już nie mieszka w Wojtyszkach. Mieszka teraz w Kundeldomku :)

Koniak, na początku hojrakował, chciał uciekać, bał się. Teraz uśmiecha się tak pięknie że aż sie srce cieszy.

Piszę te słowa i płaczę, nie wiem, czy ze szczęścia, czy też ze smutku, że dopiero dziś z ulgą, możemy powiedzieć, że obóz koncentracyjny dla zwierząt w Wojtyszkach nie istnieje. Od 02 marca opiekę nad schroniskiem przejął DIOZ Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt i mamy szczerą nadzieję, że DIOZ zrówna to miejsce z ziemią a 02/03/2023 to data, która będzie corocznie świętowana, by przypominała wszystkim, skur…om, że w naszej małej Polsce, nie ma miejsca na takie mordownie. Na samą myśl o tym, co przeżywały tam każdego dnia uwięzione stworzenia, aż mnie unosi. Nie będę Wam serwowała drastycznych tekstów, wszyscy wiecie co, tam się działo. Dziś powinniśmy się cieszyć, że już żadne stworzenie nie skona w męczarniach, wciśnięte w kąt Wojtyszkowej, prowizorycznej budy. Pod nasze skrzydła trafiły trzy Pieski. Nasze sierotki prosto z Wojtyszek pojechały do Kliniki weterynaryjnej. Trzeba przede wszystkim odrobaczyć zwierzaki, odpchlić i odkarmić, bo żebra stoją ukryte pod sierścią. Wszystkie zarażone giardią. Leczenie potrwa ok. 2 tyg. poza tym są zdrowe co nas niezmiernie cieszy.
Były wystraszone tym, co się wokół dzieje, zdezorientowane i wylęknione trzęsły się i przywierały do ziemi w obawie, że ktoś znów zrobi im krzywdę. Te pierwsze dni były trudne, ale pieski szybko zorientowały się, że tutaj nikt nie będzie bił, krzyczał, więził… że tutaj będziemy je tylko kochać. Dwójka z naszych muszkieterów szybciej zaakceptowała nowy stan rzeczy. Z trzecim mieliśmy mały problem. Był agresywny i tylko patrzył jak nawiać :). Jednak nie za takimi przypadkami nasz Damian dawał sobie radę. Odpowiednie podejście, długie spacery, smyranko, pełna micha i Koniak jest nasz. . Stefko to, ok 12-letni staruszek, który 11 lat spędził w Wojtyszkach :(. Jest uroczy, na przekór wszystkiemu ufny i kochający ludzi. Zdziwiony, że można chodzić gdzie się chce.
Merida to młoda 2-letnia sunia, w Wojtyszkach spędziła jeden rok. Jest troszkę szalona zatem tym bardziej do nas pasuje :D
Prosimy o pomoc w ich utrzymaniu. Wszyscy wiecie, że jesteśmy przepełnieni, mimo to zdecydowaliśmy się wziąć te trzy istoty pod nasze skrzydła. Sytuacja jak najbardziej tego wymagała. Poniżej zdjęcia naszych trojaczków :) My już jesteśmy w nich zakochani i chyba mogę nieśmiało dodać, że z wzajemnością :) Będziemy wdzięczni za każdy grosik dla nich. Nie przelewa nam się. Już od ponad dwóch lat walczymy o przetrwanie. I to tylko dzięki Wam nadal istniejemy.

 

11 Lutego 2023, 03:12
Aktualizacja z dnia 11.02.23

Mamy kolejną połamaną bidulkę :( Sunia, piękna, czarna, kudłata. Potrąciło ją auto na autostradzie. Smutny to był widok, jak kolejne samochody omijały ją, żeby sobie auta nie pobrudzić lub uszkodzić.
Sunia dostała na imię Ada i od przedwczoraj przebywa w całodobowej klinice Vet-House. Jedna nóżka zrośnie się po złożeniu, druga wymaga implantacji. 
Koszty będą ogromne :(
Dzisiaj zaczęła gorączkować, jutro poznam powód tej gorączki. Trzymajcie kciuki za Adusię. Niech szybko wraca do zdrowia.

Na zdjęciu jeszcze w domu tymczasowym. Będę Was informowała o stanie zdrowia malutkiej.

"Przychodzi taki czas, kiedy miłość do zwierząt przestaje być tylko pasją, a staje się sensem życia". Przychodzi taki czas, kiedy sens życia staje się ciągłą walką, łzami i bezsilnością. Ze skrajności w skrajność.

Ktoś powie - "po co Wam to?" Odwróć wzrok, tak wygodniej... Jednakże z tej drogi nie da się już zawrócić. Co dzień widok merdających ogonków daje siłę, by walczyć dalej.

Dramat, który rozgrywa się wokół nas, dotyka również naszą Fundację i to w bardzo bolesny sposób. Mamy już pod opieką ponad 100 zwierzaków. To w skali miesiąca ogromne koszty. Mamy mnóstwo rachunków do opłacenia, zaplanowane kolejne zabiegi i operacje, strach pomyśleć, co będzie za miesiąc, bo końca tego koszmaru nie widać. Trudno w takiej sytuacji spać spokojnie... Staruszki i schorowane pieski wymagają leczenia, suplementów. Liczymy się z tym, że większość z nich zostanie z nami już na zawsze, mało kto chce adoptować starego, schorowanego psa a my głównie mamy takie chorowitki i dziadunie.

Zatrzymaj się na chwilkę, zobacz i zdecyduj czy warto nam pomagać.

Kochamy je, pielęgnujemy, zmieniamy pieluszki tym które już nie trzymają moczu. Oddajemy im całych siebie. Dlatego też prosimy Was o pomoc, o pomoc i nadzieję. Bez nich nasza praca byłaby niemożliwa. Jesteśmy również ogromnie wdzięczni za to, że jesteście z nami ❤️🐾

W imieniu naszych podopiecznych dziękujemy za choćby najmniejszy datek. Prosimy też o słowa wsparcia, one są naszym paliwem, w tych ciężkich czasach. Możecie pomagać, udostępniając zbiórkę na portalach społecznościowych — to dzięki temu nasze zasięgi stają się lepsze, a co za tym idzie, docierają do większej ilości dobrych ludzi. To naprawdę wielka pomoc. 

Z góry dziękujemy za okazane serca 💕

Koszty leczenia piesków są ogromne, sami zobaczcie. 

 

 

Pomogli

Ładuję...

Organizator
5 aktualnych zbiórek
99 zakończonych zbiórek
Wsparło 912 osób
37 640 zł (37,64%)
Brakuje jeszcze 62 360 zł