Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziekujemy za wpłaty!🙌 Cala trojka trafiła ostatecznie do swoich domow. Koszty przerosły koszty zbiórki ale kazdy grosz jest dla nas wazny 💓
Na wszelki wypadek musielismy podac im 3xkrotnie surowice bo jeszcze nie byly gotowe na szczepienie, a mielismy panleukopenie :/ Aktualnie pojawiły się u nich nadzerki na językach, wręcz bąble :( Zorientowalismy sie w porę, często koty przestają przez to jesc ze wzgledu na ból. Psikamy zatem kilka razy Vetprotectorem by nadżerki się zagoiły.
Po 3 miesiącach prób łapania kotki w końcu się udało! Dlaczego tak długo ? Kotka była sprytna, niby podchodziła na wyciągnięcie ręki, ale szybko się cofała. Próbowaliśmy ją złapać na klatkę łapkę, ale w międzyczasie połapały się inne koty na kastracje.
Kotka nie chciała wchodzić do klatki, czas mijał, a ją ciężko było zastać. Niestety urodziła kolejne kociaki, z czego 2 nie przeżyły. Udało się ostatecznie ją złapać (była mocno głodna, bo karmi) na innej działce przez inna osobę na klatkę łapkę sterowaną pilotem. Kociaki musieliśmy wziąć ze sobą. Kotka akurat przyprowadziła je w dzień łapania.
Sprawa była dosyć skomplikowana, zależało nam na jej kastracji ze względu na to że tak długo się łapała... Nie chcieliśmy też odwozić już kociaków na działki. W piątek kotka trafiła na zabieg, kociaki poczekały na nią u nas. Odebraliśmy ją z kastracji i przenocowaliśmy z kociakami, by mogła dojść do siebie po zabiegu i nakarmić małe. I postanowiliśmy zostawić je razem u nas, dopóki ich nie odkarmi. Co do samej koteczki nie jesteśmy pewni czy nie wróci niestety na działki, nie daje się dotykać interesuje ją tylko jedzenie. Nie syczy, ale ucieka, przy pakowaniu ją na wizytę weterynaryjną przeskoczyła nam przez plecy uciekając z klatki i nas podrapała przy łapaniu...
Ostatecznie wszyscy trafili na wizytę. Kotka rozlizała sobie szew wiec dostała antybiotyk w zastrzyku oraz przepłukano jej rankę. Dostała też odrobaczenie na kark. Kociaki miały pierwsze odrobaczenie i odpchlenie. Mamy zatem rodzinkę na pokładzie, założyliśmy im zbiórkę na opłacenie wizyt weterynaryjnych i kastracji mamy.
Prosimy o dołożenie grosika na ich utrzymanie. Pamiętajcie, że utrzymujemy się jedynie z darowizn. Leczenie, kastracja, profilaktyka, żwirek, karma, czynsz — to wszystko niesie za sobą koszty. Z góry dziękujemy!
Ładuję...