Pomóż nam wychować kociaki!

Każdego roku, wraz z nadejściem wiosny, następuje wielki wysyp kociąt. I każdego roku znaczna ich część umiera, zanim dorośnie. Umierają na panleukopenię, koci katar, giną pod kołami samochodów. Przez cały rok robimy wszystko, aby do tego nie dopuścić. Chociaż nieustannie sterylizujemy wolno żyjące kotki, już od marca odbieramy telefony o narodzinach kolejnych miotów. Im cieplej na dworze, tym częściej dzwonią nasze telefony.

Obecnie nasza kociarnia jest pełna puchatych maluszków. Najstarsze z nich: Bolek, Lolek i Tola mają miesiąc i już uczą się jeść pokarm z miski. Kolejne czworo rozpocznie tę naukę za trzy tygodnie. Wykarmienie siedmiorga kociąt to niemały koszt, bo każde je za dwóch, aby mieć siłę na całodzienne harce. Potrzebny jest nam niemały zapas karmy dla tego kociego przedszkola.

Jak nietrudno się domyślić, te słodkie gamonie robią też spory bałagan, żeby nie powiedzieć, że przewracają wszystko do góry nogami. Żwirek już znika w zastraszającym tempie, a najstarsze kociaki dopiero uczą się (metodą prób i błędów), jak korzystać z kuwety. Boimy się, za co kupimy zapasy żwirku, gdy kolejne nieco podrosną.

Zbieramy na wyżywienie naszych przedszkolaków, a konkretnie na karmę dla kociąt od 4-go tygodnia życia, puszki dla kociąt od drugiego miesiąca życia, zapas żwirku oraz na pierwsze szczepienia Dzięki Waszej pomocy te pocieszne ciapy będą mogły wyrosnąć na zdrową, silną kocią młodzież, która po zaszczepieniu będzie szukała własnych domów na długie, szczęśliwe życie!