SOS, Ratunku, help‼Tej katastrofy finansowej bez Was nie przetrwamy

Kolejny miesiąc i kolejne dziesiątki faktur z gabinetów weterynaryjnych za leczenia, zabiegi, szczepienia i leki. Nie widać końca pomocy bezdomnym zwierzętom. Tylko wrześniowe leczenia a pod nami ugięły się nogi. Telefon goni telefon z prośbami o pomoc. Tam znalezione w rowie szczenięta, które należy pilnie odebrać, odrobaczyć, zaszczepić, zapewnić dobrą karmę mokrą i suchą. Tam znowu słabiutkie kocięta i tak codziennie.

Interwencja goni interwencję, przekonujemy do kastracji suczek i kotek, odbieramy i wozimy na zabiegi, potem trzeba odebrać i odwieźć na miejsce, bo kto jak nie my.

Jest nas zaledwie kilka wolontariuszek w Oddziale TOZ Suwałki. Robimy zbiórki na pokrycie leczenia, ale to nie wystarcza, i tak zawsze brakuje. Coraz więcej osób dowiaduje się o tym, gdzie można zgłosić potrzebujące pomocy zwierzę i dzwonią, proszą, a my nie mamy siły odmówić. I tak koło się zamyka.

Gorąco Państwa prosimy o pomoc w spłacie zadłużenia w lecznicach. Idzie zima, czekają setki kotów do wykarmienia, nie możemy zostać z długami. Każda złotówka pomaga. Serdecznie dziękujemy za każdą wpłaconą złotówkę.