„Zepsuty”, cierpiący buldożek z chorym kręgosłupem wywieziony do lasu. Prosimy o pomoc!

Maślaczek, bo tak dostał na imię, został znaleziony w środku lasu. Pani, która zadzwoniła do nas o pomoc powiedziała, że: "psiak robi dwa kroki i się wywraca. Ma problemy z poruszaniem się”. Pojechaliśmy po bidulka...💔 Niestety potwierdziło się, że Maślaczek przy każdym ruchu i dotyku płacze z bólu.

Decyzją, którą podjęliśmy natychmiast, było przewiezienie Maślaczka na cito do szpitala dla zwierząt. Tam po zrobieniu badania tomografii komputerowej okazało się, że sytuacja jest poważniejsza, niż się spodziewaliśmy. Maślaczek zmaga się z poważnymi uszkodzeniami kręgosłupa, ogromnym uciskiem na rdzeń kręgowy co wymaga natychmiastowej, poważnej operacji. To jedyna szansa, aby uchronić go przed całkowitym porażeniem. To ogromne wyzwanie zarówno dla nas, jak i dla Maślaczka.

Nigdy nie zrozumiemy jak można wywieźć w środek lasu i zostawić cierpiącego psinę, który nie miał żadnych szans na poruszanie się.

Dla nas Maślaczek to nie  "zepsuty przedmiot", to istota, która potrzebuje naszej wspólnej pomocy, troski i empatii. Szansy na zdrowie i życie bez bólu. Dlatego właśnie zwracamy się do Was z gorącą prośbą o pomoc. Nasze fundusze są ograniczone, a koszty leczenia Maślaczka będą bardzo wysokie. Chcielibyśmy dać mu szansę na powrót do zdrowia, na to, aby mógł znów cieszyć się życiem, biegać i szaleć jak na młodego buldożka przystało. Ale potrzebujemy Waszej pomocy, aby to osiągnąć.

Bardzo prosimy o pomoc w ratowaniu życia i zdrowia biednego buldożka... Czy Maślaczek będzie jeszcze biegał i szalał jak na młodego psiaka przystało? Tego nie wiemy, ale chcemy, aby mógł żyć bez bólu.